wtorek, 19 marca 2024r.
Home
Strona internetowa Towarzystwa Przyjaciol Kamienia w Kamieniu.
Informacja o wpłatach 1% podatku PDF Drukuj Email
środa, 02 listopada 2022 17:18

     Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Kamienia dziękuje za przekazanie 1% podatku i darowizn na działalność naszej organizacji pożytku publicznego.

     W ubiegłym 2021 roku 178 podatników przekazało 11.356 zł podatku.

Przedsiębiorcy:
Monika Socha - Kamień
Andrzej Piróg - Krąków
Grzegorz Kołodziej - Zalesie gmina Jeżowe
Andrzej Kiełb - Łowisko
Marek Partyka - Nowy Kamień
Piotr Cyrana - Krzywdy gmina Jeżowe
Jan Zarzycki - Jeżowe

Podatnicy z Kamienia:
Helena i Jan Orszak, Anna i Tadeusz Marciniak, Waldemar Kata, Zofia i Stanisław Bednarz, Władysława Olko, Halina Watras, Anna Surdyka, Krystyna Hanus, Małgorzata Bałut, Agnieszka Chłanda, Magdalena Bałut, Janina i Stanisław Stolarz, Anna i Tadeusz Rembisz, Elżbieta i Antoni Partyka, Iwona i Piotr Partyka, Mieczysław Sudoł, Maria i Piotr Świerad, Wiesław Bałut, Czesława i Kazimierz Barabasz, Wojciech Łach, Wiesław Mączka, Dorota Błądek, Krystyna Sitarz, Eleonora Błądek, Zofia Wyka, Leokadia i Mieczysław Bochenek, Roman Sądej, Renata i Krzysztof Stec, Helena Makówka, Natalia Piędel, Jacek Kowal, Stanisław Krzyś, Mateusz Zdeb, Joanna Ćwikła, Anna Delekta, Kacper Jasiński, Wiesława i Jacek Drelich, Zofia Sabat, Grażyna i Stanisław Baran, Adam Dudzik, Zofia i Jerzy Bednarz, Wiesława i Andrzej Majka, Krzysztof Majka, Joanna Mazurkiewicz, Anna i Tadeusz Kołodziej, Marta i Marek Oczkowski, Halina i Józef Saj, Elżbieta i Mirosław Piędel, Zbigniew Drelich, Zofia i Jacek Partyka, Tomasz Polak, Wiesława Wiśniewska, Teresa i Wojciech Sądej, Maria Piróg, Józef Mączka, Tadeusz Polak, Maria Grabiec, Iwona Demkowicz, Anna i Leszek Stec, Stanisława Koper, Weronika Partyka, Stanisława i Józef Czubat, Janina i Marian Bujasz, Genowefa Bednarz, Stanisław Wilk, Maria Tupaj, Maria Bajek, Teresa Szaro, Maria Piędel, Stanisława i Tadeusz Baran, Maria Rusin.

Podatnicy z Nowego Kamienia:
Lucyna i Piotr Czubat, Jan Szostecki, Rafał Chojnacki,Genowefa i Józef Saj, Stefania i Tadeusz Olko, Maria Czubat, Wiesław Żak, Stanisław Cyran, Władysława Story, Małgorzata Bujdasz, Elżbieta i Mirosław Piędel, Józef Oczkowski, Genowefa Chojnacka, Rafał Chojnacki, Marcin Bolko.

Krzywa Wieś: Adam Kołodziej, Małgorzata Sobczuk, Mieczysław Matuła, Maria i Wiesław Pirog, Grzegorz Zarzycki, Joanna i Mateusz Bednarz.

Łowisko: Bożena i Marek Zdeb, Beata i Grzegorz Boguń, Urszula i Jan Kida, Maria Król, Zofia Sączawa.

Podlesie: Adrian Socha, Magdalena i Dominik Kata, Agata i Jacek Socha, Ewelina i Piotr Bochenek, Janusz Partyka, Maria i Wiesław Gwóźdź, Barbara i Damian Kołodziej, Tadeusz Sabat.

Rzeszów: Kazimiera Stachowicz, Agnieszka Łukaszewska.

Warszawa: Hanna Uzdowska.

Przemyśl: Wanda Cyrano.

Lublin: Jadwiga i Piotr Leszczuk.

Kraków: Maria i Stanisław Urbanik, Krzysztof Uzdowski.

Zawiercie: Urszula i Józef Surdyka.

Gogolin: Rozalia i Karol Czekała.

Głogoczów: Anna Pawlik-Wywrot.

Wrocław: Teresa i Stanisław Siut, Magdalena Kochaniec.

Markowizna: Piotr Surdyka, Ewa i Wiesław Stec.

Cholewiana Góra: Małgorzata i Józef Socha, Hanna i Stanisław Olejarz, Stanisław Stolarz, Stanisława i Tadeusz Socha, Dorota i Patryk Tabor, Władysława i Stanisław Blajerski, Stanisław Sudoł, Wiesława i Henryk Tabor, Zbigniew Olejarz.

Jeżowe: Kazimierz Surdyka, Bożena i Tadeusz Zaguła, Aniela i Czesław Sabat, Krystian Drabik, Antoni Drzymała, Grzegorz Bednarz, Marek Rogala, Beata i Józef Mścisz, Barbara i Wiesław Biżior, Elżbieta i Marek Ciak, Jacek Krawiec, Stanisław Bednarz.

Opole: Magdalena Piędel.

Głogówa Małopolski: Jan Krawiec.

Myślenice: Paweł Orawin.

Łańcut: Teresa Skiba-Belcar i Marek Belcar.

Sójkowa: Józefa Uchańska.

Dzikowiec: Justyna i Tomasz Partyka.

Krządka: Dominik Gola.

Anonimowo wpłaciło 12 podatników: 3 z Rzeszowa, 5 z Kamienia, 2 z Nowego Kamienia, 3 z Niska, 2 z Nowosielca.


Darowizny od osób fizycznych:
Teresa Siut - Wrocław, Wiesław Mariusz Kołodziej - Legnica, Józef Rodzeń - Słupsk, Bronisław Rodzeń - Warszawa, Tadeusz Krawczyk - Palikówka, Alicja Hawro - Kamień.


Dochody: 1% podatku - 11.356 zł, darowizny - 1.935 zł, razem 13.291 zł.

     Uzyskane środki finansowe przeznaczyliśmy na: opracowanie i wydanie cyklicznego Rocznika Towarzystwa Przyjaciół Kamienia. Wydanie po raz drugi pierwszej części książki „Kamień w przeszłości i dziś” autorstwa Andrzeja Ruraka, zorganizowanie spotkania z okazji 20. rocznicy wybudowania w miejscowości Duble Krzyża Przełomu Tysiąclecia, prowadzenie strony internetowej Towarzystwa, koszty obsługi strony internetowej, wydatki biurowe. Koszty w 2021 r. wyniosły 12.190 zł.

 

     Dziękujemy serdecznie wszystkim ofiarodawcom i prosimy o przekazanie Waszego podatku i darowizn w roku przyszłym.
     Szczególne podziękowanie za współpracę przesyłamy Pani Monice Socha, właścicielce Zakładu Ubezpieczeń.

 

Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Kamienia
Józef Czubat, Jan Orszak, Zofia Bednarz, Genowefa Saj, Mirosław Piędel,
Krystyna Hanus,Joanna Mazurkiewicz, Paweł Gutowski, Antoni Partyka

 

Kamień, 2 listopada 2022 r.

 
Warsztaty i zawody - profesje we wsi Steinau - Nowym Kamieniu i okolicy PDF Drukuj Email
czwartek, 06 października 2022 17:59

Opracował: Władysław Wąsik - Kamieniak mieszkający we Wrocławiu

 

Lasowiacy utrzymywali się z uprawy ziemi zabranej puszczy, ale mieli też mocno rozwiniętą gospodarkę hodowlaną i leśną. W Kamieniu od dawna funkcjonowała Wspólnota Serwitutowa, w posiadaniu której były lasy na Podlesiu. W Nowym Kamieniu Borczyny są nadal lasem spółkowym - serwitutowym, którego udziały należą do części gospodarzy. Pierwsi osadnicy zapewne trudnili się łowiectwem (- głównie, jako tropiciele zwierzyny łownej oraz „nagonki” dla myśliwych i zapewne byli też kłusownikami), dlatego mamy rzeczkę, która zwie się Łowisko, a także sołectwo - wieś Łowisko. Lasy sprzyjały też pozyskiwaniu miodu. Bartnictwem początkowo zajmowano się okazjonalnie, podbierając miód dzikim pszczołom pozyskiwano świetne miody, zakładano też pasieki przydomowe. W rejonach występowania rud wytapiano żelazo z rudy darniowej. Podkarpacie znane było z produkcji smoły drzewnej, potażu (węglan potasu K2CO3 otrzymywany dawniej wyłącznie z popiołu drzewnego) wypalania węgla drzewnego. Okolice były terenami do pozyskiwania drewna, głównie budowlanego. Podobno też dostarczano materiały używane w budownictwie okrętowym jak: pakuły, smołę, potaż a nawet drzewo były spławiane przez flisaków z pobliskiego Ulanowa. Byli mistrzami w bednarstwie, ciesielce, stolarstwie, kołodziejstwie, garncarstwie, tkactwie czy nawet zabawkarstwie. Postęp techniczno-technologiczny sprawił, że niektóre zawody stały się dziś niepotrzebne, ale jest jeszcze wiele ludzi wykonujących podobne prace, tylko już przy pomocy innych narzędzi, maszyn, weszła automatyzacja i pewne czynności wykonują już roboty.


• Krawcy - bardzo popularny zawód w Kamieniu, nie wszyscy wiedzą, ale w Kamieniu było najwięcej krawców. W okresie międzywojennym znanym krawcem był Jan Sagan, za okupacji żołnierz BCh. W Nowym Kamieniu był nawet zakład produkujący kurtki zimowe prowadzony przez Andrzeja Sączawę. Mało tego, w zakładzie u „Jędrzeja” również można było nauczyć się tego zawodu, zawsze pracowało tam kilku czeladników. Ponadto we wsi funkcjonowało kilku, może nawet kilkunastu indywidualnych krawców, którzy szyli garnitury, spodnie, sukienki, spódnice, plisowanki, płaszcze i wiele innych potrzebnych części garderoby nieosiągalnych w handlu sklepowym. Warunkiem było posiadanie maszyny do szycia, na którą nie każdego krawca było stać. W Nowym Kamieniu krawcem był Jan (Jasiek) Wąsik, szył na zamówienia indywidualne, posiadał pracownię krawiecką w samym środku wsi. Zginął tragicznie przy wycince, został przygnieciony w Borczynach przez niezwalone, ścięte drzewo. W Górce krawiec o nazwisku Lis Bolesław specjalizował się w szyciu ubranek komunijnych oraz spodni i czapek. Krawcowa kojarzy się nam z reparacjami garderoby, ale to nic bardziej mylnego właśnie, jako szwaczki pracowały kobiety i na wsi, dla pań szyły głównie krawcowe! W Nowym Kamieniu jest jeszcze znana i ceniona Zofia Sitarz, która szyła bardzo popularne sukienki. Szyte były koszule lniane, zapaski, sukmany, poszwy na poduszki i prześcieradła oraz ozdobne kapy i obrusy.


• Stolarze - w Kamieniu było kilku dobrych stolarzy, takim znanym i cenionym stolarzem był Władysław Sabat. Posiadał profesjonalne maszyny jak: grubościówkę, wyrówniarkę, frezarkę, tokarkę, szlifierkę, trajzegę, wszelkie dłuta oraz heble. Ponadto posiadał specjalny stół - warsztat z uchwytami i zaciskami do mocowania obrabianego drewna. Wszystkie maszyny i narzędzia mieściły się w specjalnym pomieszczeniu - hali, gdzie wykonywano prace przy obróbce drewna. Pan Władysław potrafił zrobić meble takie jak: kredensy, szafy ubraniowe, łóżka, ławy, ale też stolarkę budowlaną: okna, drzwi, więźbę na dach, podłogi, sufity. Ciekawostką jest też to, że Władysław Sabat wykonywał także „oficerki” na wymiar ze specjalnymi prawidłami, a były to przecież wybitnie roboty szewskie. Mój ojciec takie buty „oficerskie” od Pana Władysława sobie zafasował i chodził w nich do kościoła albo na specjalne okazje rocznicowe. Do stolarzy zaliczyć należy także cieśli, tj. robotników budujących drewniane domy. Rzadko były budowane na wsiach domy z cegły, główny materiał budowlany stanowiło drewno pozyskiwane z pobliskich lasów. Specjalność ta była bardzo poszukiwana i ceniona. Stolarstwem i ciesielstwem trudniło się kilka rodzin jak: Kuduki, Bednarze, Sudoły i wielu innych. Zbudowanie domu drewnianego było bardzo pracochłonne, wymagało dużej wiedzy i precyzji. Budowano stosując tradycyjne, regionalne techniki, są to domy z ociosanych bali wzniesione bez użycia gwoździ.

Więcej…
 
Ludwik Kędzior PDF Drukuj Email
czwartek, 30 czerwca 2022 14:11

     Ludwik Kędzior urodził się 20 lipca 1903 r. Mając 17 lat jako uczeń II roku Państwowego Seminarium Nauczycielskiego uciekł z domu i zgłosił się ochotniczo bronić ojczyzny. Walczył jako żołnierz Armii Polskiej. Po śmierci ojca, mając 18 lat, prowadził gospodarstwo rodzinne, które rozbudował i unowocześnił, prowadząc je do 1950 roku. W okresie przed II wojną światową był aktywnym działaczem POW-u. Po II wojnie światowej, w miarę jak krzepła „władza ludowa” od 1948 roku zaczęły nasilać się restrykcje.

     15 sierpnia 1950 roku, tzn. w 30 rocznicę zwycięstwa Polski w wojnie 1920 roku, przysłano uzbrojonych funkcjonariuszy i uwięziono stryja w obozie pracy w Milęcinie, gdzie poza wyniszczającą pracą fizyczną, poddawany był celowej presji psychicznej i zastraszaniu. Jednym z przykładów był sposób zwolnienia stryja z obozu: Wychodząc z grupą zwolnionych więźniów już poza bramą, gdzie czekała rodzina, został zawrócony i uwięziony w bunkrze bez żadnych wyjaśnień; wpajano mu przez cały okres uwięzienia, że mogą zrobić z nim co zechcą. Po takim traktowaniu wezwano go przed komisję, która zażądała oddania przedsiębiorstwa i ostrzeżono, że jeśli odmówi, to już z obozu nie wyjdzie - wybrał życie, oddał klucze.

     Uwięzienie, zabór mienia i pozbawienie stryja środków do życia było odwetem i restrykcją za udział w wojnie bolszewicko-polskiej i jego działalności w POW-ie, gdyż przedsiębiorstwo nie podlegało pod żadną z ustaw nacjonalizacyjnych. Było to całkowite bezprawie.

     Po pozbawieniu stryja przedsiębiorstwa restrykcje ze strony władz komunistycznych nie skończyły się. Nawet po grudniu 1981 roku zabrano stryjowi część działki i zniszczono staw, gdzie hodował karpie.

Uruchomienie tartaku - na zdjęciu Ludwik Kędzior (pierwszy z prawej)
z rodziną i pracownikami

     Historię rodziny Kędziorów spisał Sławomir Mrożek w swej biografii „Baltazar”. Opisał ze szczególnym sentymentem pobyt w Kamieniu u swego wuja Ludwika Kędziora, lecz głównie opisywał rodzinę Kędziorów z Borzęcina, która wywodzi się od Jana Kędziora, będącego dziadkiem Sławomira Mrożka. Rodzina Kędziorów z Kamienia wywodzi się od brata Jana - Józefa Kędziora - jego dzieci to właśnie Ludwik Kedzior oraz najstarszy brat Józefa - Kazimierz, który był żołnierzem Armii Polskiej, walczył z najeźdźcą bolszewickim i zginął w 1920 roku; najmłodszy brat Michał Kędzior - za spłaconą mu część przedsiębiorstwa w roku 1937 kupił ziemię koło Zaleszczyk, gdzie wybudował dom i uprawiał arbuzy, melony, winorośl, pszenicę… W lutym 1941 roku został wywieziony do tajgi syberyjskiej koło Irkucka, skąd zgłosił się do I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Przeszedł front od Lenino do Berlina - 5 razy ranny, odznaczony.

     Ludwik Kędzior zapisał się dobrze w społeczności Kamienia. Był prekursorem elektryfikacji - pierwszy prąd w Kamieniu popłynął z jego przedsiębiorstwa. Wśród pracowników tworzył poczucie wspólnoty. W czasie II wojny światowej, przymusowo mieląc zboże dla Niemców, zawsze wrzucał łopatę mąki biedniejszym sąsiadom w specjalną kieszeń pod płaszczem, ratując ich przed głodem. Mając znaczne dochody, żył skromnie, pomagał finansowo swojemu siostrzeńcowi - Sławomirowi Mrożkowi w czasie jego studiów oraz jego matce.

     Ludwik Kędzior nie dbał o splendory, co w sumie uratowało mu życie - ciągle brakowało czasu, by pojechać do Rzeszowa i wpisać do książeczki wojskowej udział w kampanii wojny sowiecko-polskiej oraz stopień wojskowy. We wrześniu 1939 r., jeżdżąc w interesach, dostał się między wojska dwóch rabusiów; widział, jak wzajemnie ustępowali tereny wg umowy Paktu Ribbentrop-Mołotow. Natknąwszy się na patrol sowiecki, został wylegitymowany, szczęściem w książeczce nie miał wpisu kampanii 1920 roku ani stopnia, a tylko zawód - młynarz. Wiemy z historii, że każdy kto miał wpisaną kampanię wojny bolszewicko-polskiej na miejscu był rozstrzeliwany.

Bratanek Ludwika Kędziora
Zbigniew Kędzior

 
Moje wspomnienia Kamienia PDF Drukuj Email
piątek, 01 lipca 2022 15:06

     Ze wzruszeniem przeczytałem wspomnienia osób pamiętających dawny Kamień, a więc i Ludwika Kędziora.

     Do dawnego Kamienia jeździłem z mamą na ferie i wakacje od 1956 roku. Świat Kamienia dawnego bardzo różnił się od życia na Pomorzu, gdzie mechanizacja rolnictwa była rozwinięta. Zachwycała mnie inność - malowniczość wąskich pasów pól, traktowanie prac polowych - sianokosów, żniw z celebracją prawie mistyczną, związaną z obrzędami kościelnymi, takimi jak obchody Matki Boskiej Zielnej, dożynki, kolędowanie, wesela ze słynnym zespołem Cebulów, występy zespołu muzycznego p. Legutko i muzyka Ludwika Wójcika. Uczestniczyłem we wszystkich pracach w atmosferze prawie magicznej. Obrzędem było łupanie klocków z drewna, które sezonowały 30 lat na deszczułki do skrzypiec, z których samouk - skrzypek i lutnik Ludwik Wójcik wykonywał instrumenty o pięknym brzmieniu.

     Odwiedzając Kamień współczesny, podziwiam jego prężny rozwój, ciekawe inicjatywy gospodarzy i dbałość o kulturę oraz tradycję. Jestem pełen uznania dla pokoleń zachowujących dziedzictwo bogatej kultury Kamienia.


Syn Michała Kędziora i Anieli z domu Majowicz
Zbigniew Kędzior

 
« PoczątekPoprzednia12345678910NastępnaOstatnie »

Strona 7 z 40

Kto jest online


     Naszą witrynę przegląda teraz 14 gości 

Wsparcie działalności

 

Towarzystwo  Przyjaciół   Kamienia

 jest organizacją pożytku publicznego.

Można przekazać 1,5 % podatku

 W zeznaniu podatkowym należy wpisać:   KRS - 000 0037454

i deklarowaną kwotę podatku.

 

Wypełnij PIT on-line i przekaż 1.5% dla Towarzystwa Przyjaciół Kamienia

Copyright ? 2010 Towarzystwo Przyjaciół Kamienia. Design KrS, Valid XHTML, CSS