Jednym z zasłużonych dla kraju i naszej miejscowości, o którym chciałbym napisać, jest Wojciech Piróg, syn Andrzeja ,urodzony w Kamieniu w 1910 roku.
Pisząc ten artykuł chciałem przybliżyć czytelnikom naszej strony postać tego wspaniałego człowieka.
Nie miałem przyjemności poznać go osobiście. Nawiązałem z nim kontakt dopiero po tym jak w 1992 roku napisał list do Towarzystwa Przyjaciół Kamienia .
W swoim liście z 4.04.1992 roku przybliżył swoje losy i uświadomił mi jednocześnie, że przez całe swoje życie interesował się tym co dzieje się w Kamieniu.
W liście Wojciech Piróg napisał, że w ostatnich latach swej nauki w Liceum w Nisku, tj. 1927-28, zapoznał się z dokumentami znajdującymi się w Urzędach Parafialnych w Kamieniu i Jeżowem.
Ukończył studia na Politechnice Lwowskiej - Wydział Mechaniczny, Oddział Elektrotechniczny. Następnie rozpoczął związane ze studiami praktyki wakacyjne w zakładach przemysłowych, a po uzyskaniu dyplomu podjął pracę w Ministerstwie Komunikacji w Biurze Elektryfikacji. Nauka, praca oraz licznie podejmowane zajęcia ograniczały częstotliwość i czas jego corocznych odwiedzin Kamienia.
Starsi pamiętają, że jako inicjator i propagator spółdzielczej elektryfikacji wsi wzbudził zainteresowanie tą sprawą wśród działaczy Kamienia. Doprowadził do wykonania robót elektryfikacyjnych w 1948 i 1949 roku przez Wydział Elektryczny Oddziału Krakowskiego Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego, którego był prezesem. W prace te był także mocno zaangażowany i brał w nich czynny udział brat Wojciecha, inżynier Czesław Piróg.
Wojciech Piróg z dużym uznaniem wspominał bardzo aktywny udział w pracach związanych z elektryfikacją wielu kamieńskich działaczy z księdzem Michałem Gądkiem na czele.
W 1959 roku udzielił również skutecznej pomocy w elektryfikacji Podlesia.
Był inicjatorem i współorganizatorem Spółdzielni Mleczarskiej w Kamieniu, która powstała w 1937 roku.
Z relacji Alicji Piróg dla opracowania wydanego z okazji 100 lat Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Nisku wynika, że w czasie II wojny światowej był żołnierzem Armii Krajowej oraz brał udział w Powstaniu Warszawskim pod pseudonimem „Prusina”.
W 1992 roku otrzymał Medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Był działaczem spółdzielczości, ruchu ludowego i stowarzyszeń naukowo-technicznych, a w latach 50-tych Wiceministrem Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.
W liście z 4.04.1992 r. zwrócił się z prośbą o przyjęcie na członka Towarzystwa Przyjaciół Kamienia, co z wielką satysfakcją Zarząd Towarzystwa uczynił.
W 1995 roku Telewizja Polska przekazała wiadomość o śmierci Wojciecha Piroga. W pogrzebie wziął udział ówczesny Premier Rządu Polskiego Waldemar Pawlak.
W artykule wykorzystałem:
- list Wojciecha Piroga z 4.04.1992 r. do Towarzystwa Przyjaciół Kamienia,
- „100 lat Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Nisku” str. 398.
Przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Kamienia
Józef Czubat
Artykuł „Zasłużony Rodak naszej ziemi” umieszczony na stronie internetowej TPK, dotyczący miedzy innymi elektryfikacji naszej wsi, wzbudził zainteresowanie i odzew.
Pani Kazimiera przesłała zdjęcie, na którym jej ojciec Paweł Ślusarz po raz pierwszy uruchamia transformator zasilający linię oświetleniową wsi Kamień-Górka w roku 1949.
Kolejny list przesłał Pan Tadeusz Krawczyk:
"Pana Wojciecha Piroga miałem okazję poznać w niecodziennych okolicznościach. Kiedyś w latach siedemdziesiątych leciałem służbowo samolotem z Jasionki do Warszawy. Jakie było moje zdziwienie kiedy w czasie rozmowy z pasażerem z sąsiedniego fotela okazało się, że jesteśmy krajanami. Był to Wojciech Piróg. Znał mojego Ojca, a ja jego brata Adama. Cały czas podróży to było moje opowiadanie o Kamieniu. Był już w tym czasie ministrem i na lotnisko wyjechał po niego samochód służbowy. Zaproponował podwiezienie do miasta z czego chętnie skorzystałem.
Drugi raz miałem okazję do rozmowy, kiedy przyjechał do Rzeszowa jako delegat Zarządu Głównego SEP na Zebranie Sprawozdawczo Wyborcze Zarządu Wojewódzkiego Stowarzyszenia Elektryków Polskich w Rzeszowie, w którym jako sekretarz aktywnie się udzielałem.
Serdecznie pozdrawiam czytelników Tadeusz Krawczyk"
|